Atak zimy w Hiszpanii 2021
Filomena pomyślała… Ześlę im opady śniegu tak wielkie, że wreszcie Hiszpanie się opamiętają i zostaną w domu. Dzięki temu Hiszpania uniknie trzeciej fali pandemii. Filomena nie przewidziała jednak, że śnieg dla Hiszpanów jest jak palmy dla Polaków: trzeba go zobaczyć. Obfite opady śniegu spowodowały, że Hiszpanie mogli wreszie założyć narty i ulepić bałwana bez wyjeżdżania w góry.
Atak zimy w Hiszpanii zaskoczył wszystkich
Najcenniejszy komentarz jaki usłyszałam, po opadach śniegu w Madrycie i okolicach to ten wypowiedziany przez panią pogodynkę w jednej stacji tv: „Przewidzieliśmy opady śniegu, ale nie sądziliśmy, że będą tak obfite.” Służby drogowe też się zaskoczyły, bo przecież odśnieżarki i solarki (nie mylić z dziewczynami korzystającymi z solarium) są ulokowane w innych rejonach, w których będą bardziej przydatne. Wyobraźcie sobie tysiące samochodów bez opon zimowych i bez łańcuchów otulonych 30 cm śniegu. A to wszystko wydarzyło się w kilka godzin. Stolica Hiszpanii została zwyczajnie sparaliżowana. Uziemiona komunikacja miejska, zamknięte lotnisko, ludzie uwięzieni w samochodach na głównych ulicach i obwodnicach Madrytu. Tymczasem reszta madryleńczyków wyszła z domów, aby ulepić bałwana czy też pobawić się w bitwę na śnieżki. Niektórzy zobaczyli i dotknęli śnieg po raz pierwszy w życiu:
Pandemia pandemią, ale zabawa na śniegu musi być
Trzecia fala pandemii? Jaka pandemia, jaki koronawirus… Śnieg spadł i to się tylko liczy. Hiszpanie na nawet najmniejszy opad śniegu reagują entuzjastycznie. Nie dziwi nikogo, że nagle wszyscy z wybrzeża udają się kilkadziesiąt kilometrów w głąb lądu aby zobaczyć śnieg. Nie dość, że drogi były sparaliżowane przez śnieg, to jeszcze zakorkowały je zaparkowane samochody. Niestety taki wyjazd jest dość kosztowny. Za zaparkowanie samochodu w miejscu zakazanym policja wręczała śnieżnym turystom mandacik.
Jak Hiszpania bawi się śniegiem? Zobaczcie poniższe filmy.
Hiszpanie nie wiedzą co to atak zimy
Wprawdzie w niektórych rejonach górskich zanotowano rekord -35C, to dla nas Polaków -11C w nocy to jest lekki mrozik. Takiej właśnie temperatury spodziewają się madryleńczycy najbliższej nocy. Czy Hiszpanie mają ciepłe odzienie? Ależ oczywiście, że tak! Probem w tym, że ich samochody nie są dostowane do zimowych warunków pogodowych. Nagle okazało się, że letnie opony odziane w łańcuchy nie wystarczają. Poza tym… Po opadach śniegu ludzie zamiast zostać w domu nagle zaczęli wyprowadzać swoje autka z garażów na spacer. No, bo trzeba będzie przecież rodzinie i znajomym powiedzieć, że przecież ja też utknąłem w śniegu. Trzeba na własnej skórze poczuć atak zimy… Kolejny pojawi się pewnie za jakieś 50 lat.
Na śniegu fajnie jest… Można pospacerować… Ale tylko my Polacy wiemy jak taki spacer może się skończyć… Ktoś tu miał dużo szczęścia…
Hiszpanio… mie martw się… Władza ma wszystko pod kontrolą. Wkrótce wszystko ma wrócić do normy. Tymczasem…
Atak zimy to nie tylko zabawa, ale także tragedie ludzkie
Dlaczego tak zawsze bywa, że jak przychodzi weekend to pada? Czyż nie mógłby spaść śnieg w tygodniu? Nie trzeba by było iść do pracy do szkoły… Ci, którzy w weekend nie poszli do pracy (w sensie, że nie otworzyli sklepów), spotkali się z wielkim oburzeniem swoich rodaków. Ale jak to?! To gdzie teraz mamy kupić chleb? No tak to, bo nie miał kto dowieźć mrożonego chleba do piekarni. Więc co niby miała wypiekać piekarnia? Tylko nieliczne piekarnie, które robią chleb na miejscu otworzyły swoje wrota… Po kilku godzinach stania wreszcie można było kupić bochenek a raczej bagietkę chleba. W niedzielę nikt na zamknięte sklepy nie narzekał, bo i tak wszystkie sklepy są pozamykane. Problem w tym, że na poniedziałek już udrożnili wiele dróg i można wrócić do pracy.
Kiedy śnieg zamieni się w lód
Najpierw śnieg teraz lód. Oczywiście w ciągu dnia temperatury są dodatnie więc za dnia śnieg topnieje nocą zaś w lód się zmienia. Skąd jednak o tym Hiszpan może wiedzieć dopóki nie spróbuje. Już dochodzą informacje, że pogotowia przepełnione są ludzmi z różnego rodzaju złamaniami. A mówiła władza, żeby nie wychodzić… No, ale kto słucha władzy? To jeszcze nic… Hiszpanie jeszcze nie wiedzą, że tak obfite opady śniegu prowadzą do powodzi.
O moim regionie nie opowiadam, bo tylko padał deszcz i temperatury spadły do 1C w nocy. Zero sensacji…
Na koniec żarcik gdzieś kiedyś zasłyszany:
W artykule występują linki afiliacyjne i reklamy, za które właściciel strony hiszpaniaole.pl, może otrzymać prowizję od reklamodawcy.